Zapomnijcie o pojedynkach FC Barcelony z Athletic Bilbao. Katalończycy poszli w charytatywność, a Basków na brak sponsora na koszulkach już nie stać. Zaniechana tradycja koszulek bez reklam wraca na jeden weekend, ba! jeden mecz, do Premiership.
W "żywej" pamięci nie potrafię odtworzyć sytuacji, kiedy w najwyższej klasie rozgrywkowej grały zespoły bez sponsorów na koszulkach. Chyba należałoby się cofnąć aż do lat 70. bądź początku 80.! West Bromwich Albion podejmuje dziś West Ham United, a oba zespoły zagrają w "czystych" koszulkach. Sprawa w przepełnionej pieniędzmi lidze dziwna.
Zespołowi spod Birmingham, w którego kadrze podobno figuruje Bartosz Ślusarski, nie udało się po awansie do Premiership podpisać lukratywnego kontraktu z żadną firmą. Nikt nie był w stanie spotkać oczekiwań działaczy tego klubu, tygodnie mijały, a rozgrywki wystartowały. Nadal nic.
Główny sponsor West Hamu, firma turystyczna XL, weszła wczoraj pod zarząd komisaryczny. Trzecie co do wielkości przedsiębiorstwo w swojej branży na brytyjskim rynku wkrótce ogłosi upadłość i nijak będzie w stanie wypełnić kontrakt z londyńskim zespołem. We wschodniej część stolicy popłoch. Z klubowych sklepów wycofano wszystkie produkty z logiem XL.com. Wątpliwe, aby repliki koszulek dało się "odzyskać" i ponownie wprowadzić do sprzedaży.
Ciekawostką jest także zmiana, jaka nastąpiła na Stamford Bridge. Na pewno wielu dostrzegło, iż Chelsea zrezygnowała z banerów reklamowych na trybunach. Zastąpiły je wielkie napisy "Chelsea Football Club" oraz "chelseafc.com". Ciekawy krok zarządu, a może zwykła zachcianka Romana Abramowicza, którego stać, aby reklam nie mieć.
No comments:
Post a Comment