3 Feb 2009

Fabiański w Arsenal TV

Nie trzeba być kibicem Arsenalu, aby być pod wrażeniem systemu, na jakim oparty jest ten klub. Choć nie napisałem jeszcze obiecanego felietonu, jak widzę to od środka i czego bym się obawiał, dzisiaj zachęcam do obejrzenia krótkiego wywiadu z Łukaszem Fabiańskim.

Fanem talentu tego bramkarza byłem już na długo przed moją rozmową z nim, dlatego cały czas mocno trzymam kciuki za jego karierę. W tym tygodniu, Polak był gościem programu "Spotlight" w Arsenal TV. Naturalnie, było kilka banalnych pytań, ale prowadzącego rozmowę zaskoczyła odpowiedź na pytanie, jak Fabiański spędza wolny czas.

Spotlight interview with Lukasz Fabianski

3 comments:

Anonymous said...

Łukasz w tym roku kończy 24 lata, a Ty pytasz go, dlaczego się świetnie zaaklimatyzował, i o jego legendarną, ponoć, interwencję. Itd., Przecież on gra w rezerwach, w pierwszej drużynie nie ma szans na regularną grę. Myślę, że czasem trzeba zadać piłkarzowi trudne pytanie. Jeśli tego nie będziesz robił, polskie dziennikarstwo sportowe raczej nie pójdzie do przodu:)

Robert Blaszczak said...

Prosta sprawa: jeżeli faktycznie myślisz w kategoriach 'tu i teraz" to faktycznie, Fabiański powinien narzekać. Jeżeli jednak jesteś gotowy poczekać kilka sezonów, aby być pierwszym bramkarzem jednego z największych klubów Anglii i grać co tydzień przed 60 tysiącami widzów - to podejmujesz decyzje jak Fabiański. Ilu faktycznie bramkarzy <25lat gra regularnie w najlepszych klubach Europy? Po co miałby odchodzić z Arsenalu. Znakomicie go rozumiem i jeżeliby byłbym na jego miejscu, zapewne postąpiłbym tak samo. Oczywiście, szukając sensacji można panikować. Poza tym rodacy mają w zwyczaju heroizację swoich piłkarzy i ławka rezerwowych im uwłacza. Fabiański to inteligenta osoba, wie co robi.

Anonymous said...

W perspektywie kilku sezonów mógł myśleć kilka sezonów temu. W tym roku kończy 24 lata, zagrał 8 meczów, żadnego w lidze. Zagra tylko pod warunkiem, że Almunia złapie kontuzję, ew. pod koniec sezonu. W kolejnych latach może dojść do 15, bo Wenger potrzebuje dać mu coraz więcej szans.
Pozycja Almunii jest jednak niezagrożona i będzie jeszcze przez 3-4 lata. Jeśli Arsenal będzie chciał go zastąpić, będzie chciał postawić na nowego bramkarza. I wtedy może po prostu kupić sobie nowego, ogranego. Bo jeśli Fabiański nie będzie miał ogrania, nie będzie konkurentem dla kogoś poważnego. A nie zapominaj, że za trzy, cztery lata Arsenal musi zacząć inwestować w skład i będzie to robił. Bo polityka kadrowa Wengera (stawianie na młodzież) nie jest jedynie jego autorskim pomysłem, jest również podyktowana przez sytuację finansową spowodowaną budową Emirates Stadium. A więc w grę wchodzi wymóg oszczędności.
Nawet trener bramkarzy w reprezentacji, Frans Hoek, mówi: - Dobry bramkarz to taki, który gra w meczach o najwyższą stawkę.

Skąd przekonanie, że Arsenal walczący o najwyższą stawkę będzie tracił punkty po to by chłopak z Polski nabrał doświadczenia?
Ok, może tak być, ale nie musi.
Zgadza się, Fabiański jest bardzo utalentowanym bramkarzem. Ale w jego wieku Buffon bronił.
Van der Sar w Ajaxie był gwiazdą w wieku 21 lat, a w wieku 25 czyli mniej więcej takim jak Fabiański, został już wybrany najlepszym bramkarzem świata. Petr Cech w wieku 22 lat wskoczył na pierwszego bramkarza Chelsea. Jasne, Kahn i Schmeichel równie późno zaczęli grać w wielkich klubach, ale oni w swoich poprzednich byli gwiazdami.
Wiem, że porównywanie Fabiańskigo do najlepszych bramkarzy na świecie jest trochę nie na miejscu, ale skąd czerpać dobre wzory jak nie z samej góry?
Jestem pewien, że klub mający wielkie ambicje, będzie chciał pozyskać bramkarza z samego topu.
Kupią więc za 5-10 milionów funtów Boruca i problem z głowy. A Fabiański, wieczny talent, pójdzie wtedy po rozum do głowy i odnajdzie się gdzieś w Wigan. A do Arsenalu wróci w wieku lat 33, gdy będzie odpowiednio doświadczony i o te 9 lat mądrzejszy:)
Oto moje przewidywania.