1 Dec 2010

PL / Dla kogo MŚ 2018 oraz 2022?

Już w czwartek, 2 grudnia, dowiemy się, kto zorganizuje mistrzostwa świata w latach 2018 oraz 2022. Decyzję podejmie nasiąknięta kontrowersjami Komisja Wykonawcza FIFA. Czy kwestie stricte piłkarskie odegrają jednak kluczową rolę?

Prestiż, zyski z turystyki, promocja kraju oraz miejsce w historii – od czasu, kiedy za sprawą Petera Uberrotha udało się przeprowadzić komercjalizację igrzysk olimpijskich w Los Angeles, walka o organizację wielkich wydarzeń sportowych nabrała rozmachu. Futbol, najpopularniejsza dyscyplina sportu, przyciąga uwagę już nie milionów, ale miliardów widzów. Kulminacją tej pasji jest trwający zazwyczaj miesiąc festiwal – piłkarskie mistrzostwa świata.


O ile wiemy już, że nadchodząca edycja tej imprezy rozegra się w 2014 roku na brazylijskich boiskach, nadszedł teraz czas, aby poznać gospodarzy dwóch kolejnych edycji: 2018 oraz 2022. Kontrowersyjnie, FIFA zdecydowała, że w jednym dniu zostaną podjęte dwie kluczowe decyzje. Mimo że jest to zabronione regulaminem Komisji Wykonawczej FIFA (potocznie nazywanej Exco od angielskiego Executive Committee), trudno nie domyślić się, że może dojść do zawierania potajemnych umów między rywalizującymi krajami.

Członkowie Exco

Przedstawmy zatem mędrców futbolu, którzy podejmą najważniejsze dla światowej piłki decyzje.

Sepp Blatter (Szwajcaria), Julio Grondona (Argentyna), Issa Hayatou (Kamerun), Chung Mong-Joon (Korea Płd), Jack Warner (Trynidad i Tobago), Angel Villar Llona (Hiszpania), Michel Platini (Francja), Geoff Thompson (Anglia), Michel D'Hooghe (Belgia), Richard Teixeira (Brazylia), Mohamed Bin Hammam (Katar), Senes Erzik (Turcja), Chuck Blazer (USA), Worawi Makudi (Tajlandia), Nicolas Leoz (Paragwaj), Junji Ogura (Japonia), Marios Lefkaritis (Cypr), Jacques Anouma (Wybrzeże Kości Słoniowej), Franz Beckenbauer (Niemcy), Rafael Salguero (Gwatemala), Hany Abo Rida (Egipt) oraz Vitaly Mutko (Rosja)

Każdy z tych 22 panów ma po jednym głosie. Od ostatnich obrad Exco ubyło jednak dwóch członków, ponieważ Reynald Temarii z Tahiti oraz Amos Adamu z Nigerii zostali przyłapani przez angielską gazetę „Sunday Times” i następnie zawieszeni w swoich prawach. Co więcej, w poniedziałek BBC wyemitowało program dokumentalny, który przedstawił dowody, jakoby inni członkowie Exco, Teixeira z Brazyli, Warner z TiT, Hayatou z Kamerunu oraz Leoz z Paragwaju, byli w mniejszym lub większym stopniu skorumpowani. Michel Platini stwierdził wczoraj, że programy telewizyjne czy artykuły prasowe nie wpłyną na wyniki głosowania, ale trudno się z Francuzem zgodzić. Platini (rocznik 1955) jest obok Rosjanina Mutko (rocznik 1958) najmłodszym członkiem komisji. Większość z nich, jak zaznacza Simon Kuper z „Financial Times”, to co najmniej 60- i 70-latkowie, których raczej na świecie może już nie być, kiedy rozpoczną się finały MŚ w latach 2018 oraz 2022. Taki na przykład Paragwajczyk Leoz ma już 82 lata i 2 grudnia może być dla niego ostatnią okazją, aby mógł wyświadczyć komuś przysługę bądź poirytowany rewelacjami mediów zagłosować na inną kandydaturę.

Kandydaci na gospodarzy

MŚ 2018: Rosja, Anglia, Hiszpania oraz Portugalia, Holandia oraz Belgia
MŚ 2022: USA, Australia, Katar, Japonia, Południowa Korea

Klucze do sukcesu

Co powinno zaważyć o zwycięstwie w tej rywalizacji? Na dobrą sprawę jakość kandydatury, infrastruktura, bezpieczeństwo, zainteresowanie, promocja futbolu oraz wsparcie danego rządu powinny być głównymi czynnikami, według których członkowie Exco będą głosować. Tak jednak nie jest i choćby dlatego nadchodzące mistrzostwa Europy zostaną rozegrane w Polsce i na Ukrainie. Kluczami do zwycięstwa są bowiem znajomości oraz wpływy, polityka oraz wymiana uprzejmości, a także potencjalne dochody z reklam oraz praw do transmisji telewizyjnych. Co więcej, wychodząc poza rok 2022, FIFA ma chrapkę, aby MŚ 2026 odbyły się w Chinach bądź Indiach z racji rosnącej potęgi gospodarczej tych krajów. To również będzie wzięte pod uwagę 2 grudnia w Zurychu.

Rosję wspiera Władimir Putin, który wielokrotnie wydzwaniał już do członków Exco, aby przekonać ich, że to właśnie podnoszące się po upadku Związku Radzieckiego państwo zasługuje na organizację mistrzostw świata w 2018 roku. Również kampania Hiszpanii oraz Portugalii jest pozbawiona fajerwerków, a polega głównie na lobbowaniu członków Komisji Wykonawczej FIFA. Miguel Angel Lopez, szef tej kandydatury, przyznał niedawno w rozmowie z Bloombergiem, że impreza na Półwyspie Iberyjskim może już liczyć na „mniej więcej” osiem głosów. Bin Hammam z Kataru nie owija w bawełnę, mówiąc, że będzie przede wszystkim głosował „w interesie Kataru”, a nie na najlepszą kandydaturę. Również Amerykanie wyciągnęli ciężkie działa, kiedy ich interesy zaczął lobbować Bill Clinton. Byłego prezydenta w Zurychu będzie też wspierał Morgan Freeman, aby dodać jeszcze więcej celebryckiego blasku. Anglicy mają w swoim zanadrzu jedynie Davida Beckhama, ale ich kandydatura spotyka się z nieufnością członków Exco wobec angielskich mediów piętnujących na każdym kroku grzechy FIFA. A ci działacze nie mają w interesie, aby ktoś im przeszkadzał w spokojnej starości.

Kto zorganizuje MŚ 2018…

Na papierze, w Europie Anglia nie ma sobie równych. Impreza w tym kraju mogłaby się rozpocząć choćby jutro. Jeżeli coś trzeba dopiąć, już się tym zajęli ludzie pracujący nad organizacją igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Ojczyzna futbolu ma gotowe stadiony oraz jedną z najwyższych na świecie frekwencję widzów na trybunach. Sęk w tym jednak, że te mistrzostwa świata nie pozyskałyby dla futbolu wiele nowych fanów, a finansowo Premiership i tak wysysa praktycznie wszystko. No i te ujawnianie skandali przez media…

Silna jest też kandydatura Hiszpanii oraz Portugalii, ale oba kraje są po Grecji i Irlandii najbardziej zagrożone kryzysem finansowym w Europie i fundusze na organizację mistrzostw mogą się szybko wyczerpać. Z drugiej strony, starszych panów z FIFA może to wcale nie interesować. Iberyjska kandydatura z pewnością ma silne wsparcie w innych krajach latynoskich.

Mimo wszystko, w Europie faworytem jest jednak Rosja. Rosnąca w siłę ekonomia, silny lider i wielka plama na mapie FIFA do zagospodarowania. Pomimo wielkich odległości między stadionami, Rosjanie mogą przekonać członków Exco na swoją korzyść.

Holandia oraz Belgia to świetna kandydatura, której nic nie brakuje, ale delegacje FIFA mogą nie poprzeć tej grzecznej oferty, która nic im w zamian nie daje.

… i w 2022?

Tutaj wyścig jest jeszcze ciekawszy. Według firmy bukmacherskiej William Hill, faworytem jest Katar. Pustynny kraj, w którym nie ma stadionów, a latem temperatura przekracza 40 stopni Celsjusza, wie, jak lobbować. Mistrzostwa po raz pierwszy zawitałyby na Bliski Wschód, gdzie już teraz Doha, Dubaj oraz Abu Dhabi walczą o miano nowych stolic świata. Ale w Katarze musieliby zacząć budować infrastrukturą piłkarską od podstaw, a wysokie temperatury to ryzyko dla zdrowia tak piłkarzy, jak i kibiców.

Największym rywalem Kataru jest amerykańska kandydatura. Choć USA zorganizowało imprezę w 1994 roku, teraz jest do niej jeszcze lepiej przygotowane, a ciągnący się od jednego oceanu do drugiego kraj znacznie lepiej rozumie tajniki soccera, co również widać z oglądalności kopanej w telewizji. Na niekorzyść Amerykanów działa jednak skomplikowany system wiz oraz, podobnie jak to ma miejsce w przypadku Rosji, duże odległości między miastami-gospodarzami.

Australijczycy reklamują się jako „ostatni kontynent”, wobec faktu, że jeszcze tylko tam nie było mistrzostw. Niby świetna kandydatura, także z uwagi na wielkie możliwości oraz rosnącą popularność piłki nożnej, ale na ich niekorzyść działa… strefa czasowa. Większość zysków FIFA czerpie ze sprzedaży praw telewizyjnych, a mundial wśród kangurów byłby emitowany w Europie oraz Ameryce w bardzo nieatrakcyjnych porach.

Oferty Japonii oraz Korei Południowej nie mają szans przebicia. Po pierwsze, kraje te zorganizowały już razem mistrzostwa zaledwie osiem lat temu. Po drugie, FIFA liczy na Chiny bądź Indie w kontekście jednych z następnych mistrzostw świata. Jeżeli wybór teraz padnie na jeden z krajów azjatyckich, impreza na ten kontynent najszybciej wróci w 2034 bądź 2042 roku.

Typy

2018: Rosja faworytem, Anglia druga, Hiszpania i Portugalia trzecie
2022: USA faworytem, Katar drugi, Australia trzecia

Powyższy tekst ukazał się na łamach iGol.pl

3 comments:

Fan Niższych Lig said...

Liczą się zyski. Tak naprawdę nic innego w wytypowaniu organizatorów MŚ, czy ME nie ma znaczenia. Liczy się kasa... Kto faworytem? Nie wiem, ale ja akurat bardzo bym chciał, żeby była to Australia. Należy im się.

Sebastian Matyszczak said...

Ach, ta strefa czasowa... Gdyby nie ona to z miejsca głosowałbym na Australię. Ale może mimo tej wspomnianej strefy czasowej warto byłoby dać szansę "Kangurom"?

Stawiałbym też na Katar. Wielkie budynki już mają, więc może warto by było zmobilizować ich do zbudowania wielkich stadionów?

Robert Blaszczak said...

Licza sie zyskie, a te glownie plyna z praw telewizyjnych. FIFA na dobra sprawe zarabia jedynie na organizacji MS. Stad wybor Australii bylby ryzykiem dla samej FIFA. Szkoda, wiem, ale tak to wyglada.
Ale kasa to nie wszystko, choc glowny aspekt. Liczy sie tez lobbowanie oraz potencjal polityczny. Australia tego raczej nie ma.