23 Nov 2009

Namaścili go nowym Zlatanem

Mówi się o nich „nowi Szwedzi”. Są chyba jedynymi spoza sfer władzy i biznesu, którzy na wojnach zyskali. Większość z nich to muzułmanie z Bośni oraz Albanii, część pochodzi także z Bliskiego Wschodu. Życzliwa im i neutralna politycznie Szwecja przez kilka dekad przyjmuje wiele ofiar konfliktów mających miejsce w ich rodzinnych stronach. Większość z nich osiada się na południu Skandynawii. Powodów jest wiele: klimat, gęstsze zaludnienie, sentymentalnie bliżej do ojczyzny i materialnie do kontynentalnej Europy. Ale też i po prostu – bo inny znajomy już tam się wcześniej osiedlił.

Zlatan Ibrahimović to nie jest podręcznikowy przykład ich losów. Dla większości z nich świat kończy się na etnicznych gettach, w których mieszkają. Brak perspektyw i poważniejszych kontaktów ze Szwedami, zazwyczaj chłodnymi do obcych, powoduje, iż imają się różnych zajęć, często na granicy lub poza prawem.

Fejzulluhu to jeden z tych niewielu, którzy mogą podążyć drogą Zlatana i się wybić. Z moich informacji wynika, że urodził się nie w Prisztinie, jak podaje większość źródeł w Internecie, ale Mitrowicy, mieście podzielonym między Albańczyków i Serbów. Obecnie jest to terytorium państwa-widma – Kosowa, choć ludzie których uważa się za Kosowar to de facto Albańczycy. Stąd choćby trzy paszporty, którymi legitymuje się napastnik N.E.C.

Piłkarz dorastał w Karlshamn, na południu Szwecji właśnie, a pierwsze kroki piłkarskie stawiał w maleńkim Högadals IS, który nie jest szerzej znany. Podczas jednego z turniejów dla nastolatków został wypatrzony przez FC Kopenhagę w 2005 roku. Dzięki wybudowaniu pięć lat wcześniej mostu Øresund (Öresund po szwedzku) łączącego stolicę Danii z Malmö, przenosiny te można było potraktować jako transfer lokalny. Erton przez dwa lata szkolił się w drugiej drużynie FCK, ale jego talent zdawał się nie rozwijać po myśli duńskich szkoleniowców. Kiedy pojawiło się zapytanie z Mjällby AIF, Duńczycy najpierw przystali na wypożyczenie, a potem transfer definitywny.

W Sölvesborg, położonym zaledwie kilka kilometrów od Karlshamn, talent Albańczyka wreszcie eksplodował. W 57 meczach dla Mjällby strzelił 22 bramki (według oficjalnej strony N.E.C., lub 59 i 24 według Wikipedii), choć należy zaznaczyć, że były to występy w Superettan – szwedzkiej drugiej lidze. Piłkarzem zainteresowało się Malmö FF oraz Udinese, jednak klub ostatecznie przystał na ofertę z Holandii. 17 lipca tego roku podpisano umowę łączącą Fejzullahu z N.E.C. do 2013 roku.

Mój wywiad z piłkarzem znajdziecie pod tym linkiem (iGol.pl).

PS. Jest i bramka, o której w tak ciepłych słowach wypowiada się Dominik Wronka w komentarzu pod rozmową.

No comments: