Dopiero dziś doszły mnie dziś słuchy, iż winą za dynamiczny rozwój kariery Zlatana Ibrahimovicia obarczono Leo Beenhakkera. Odkrywcze stwierdzenie, zważywszy iż ową plotkę można było przeczytać na Wikipedii od dłuższego czasu. Otóż śpieszę wyjaśnić sytuację, uspokoić zaniepokojonego Holendra i ostatecznie wziąć winę na siebie.
Otóż w sezonie 1999/2000, będąc menadżerem Chelsea FC, udało mi się skupić nastoletniego Szweda (a może bośniackiego Chorwata/chorwackiego Bośniaka?) do podpisania kontraktu z londyńskim klubem. Napastnik spisywał się wyśmienicie. W parze z Gianfranco Zolą strzelał aż miło przez pięć sezonów, dopóki save gry w Championship Managerze się nie zepsuł ;-)
A tak na poważnie, dekadę temu wiele się zmieniło w świecie piłkarskiego scoutingu. Choć Internet w popularnej świadomości dopiero raczkował, seria gier Championship Managera otworzyła nowy wymiar dla piłkarskich fanów. Chwała dla ekipy researcherów i ich mozolnej pracy, choć zdarzały się wypadki, jak choćby niejaki Marcin Harasimowicz z Gwardii Warszawa, de facto dziennikarz Życia Warszawy. Abstrahując: właśnie go zgooglowałem i wyskoczył mi arcyciekawy artykuł z Rzeczpospolitej, z którego wynika, że przeprowadził się do LA. Prawda to?
Nie jestem pewien jak to wygląda w obecnych czasach z grami pokroju FM-a, bowiem jakiś czas temu straciłem z nimi czynny kontakt. Z pewnością rozwinęły się natomiast całe strony internetowe i siatki scoutingowe, jak choćby globalna IMScouting czy ScoutingPro z polskiego podwórka. Dlatego cała ta otoczka z pisaniem, że Beenhakker odkrył Ibrahimovicia jest dla mnie śmiesznym napędzaniem serwisów newsowych przez ludzi, którzy sami nic nie wymyślili.
Z nieco innej bajki, w piątek i niedzielę byłem na Wembley Cup. Jak tylko opublikuję wszystkie materiały na iGolu, wrzucę odpowiednią notkę z linkami. Muszę przyznać, iż powoli przestawiam się na angielską formę wywiadów, gdzie wypowiedzi są wymieszane z dawką informacji. Forma przyzwyczajenia, bowiem jako samouk sztuki dziennikarskiej o teoretycznych aspektach pisania wiem raczej niewiele. Całe szczęście, że porady można znaleźć w Sieci. Czy model się sprawdzi, zobaczymy. Właśnie pracuję nad rozmową z Eidurem Gudjohnsenem, jutro powinna się ukazać na iGolu. Czekam na Wasze opinie.
W niedokończonej pogoni za Ibrahimoviciem i wiadomościami o nim, za niecałe dwa tygodnie lecę na pięć miesięcy do Malmö, aby dowiedzieć się więcej o jego rodzimym mieście, dzielnicy Rosengård oraz problemach etnicznych, z jakimi ten region Szwecji musi sobie radzić. Szczerze wierzę, iż w okolicach Bożego Narodzenia będę mniej więcej rozumiał, co mówi w tym wywiadzie z 2000 roku.
3 comments:
1) za dużo hiperlinków, notka staje się nieczytelna;
2) jak tylko skończysz pracować nad wywiadem z Eidurem A BRAT podrzuci Ci fotkę z tego wywiadu... ;-)
a poza tym jeszcze o Ibra - tego wczesniej nie widzialem oO http://www.youtube.com/watch?v=7eraTrQ90FE
ja Ibrahimovica sciagnalem do Wisly Krakow, tez w CM99/00! permanentny krol strzelcow, Liga Mistrzow, a po 5 sezonach wytransferowany za jakies kosmiczne pieniadze... Okrywanie talentow, w tego typu grach, zanim stana sie medialne to swietny dodatek do tradycyjnego interesowania sie pilka nozna.
Post a Comment