Blogging about my interests when the time allows. Copy+pasting my writing from elsewhere when copyrights allow.
29 Jan 2009
Kartka z meczownika: Middlesbrough
To dziwne uczucie
Dzień po opuszczeniu Chelsea, Carlo Cudicini zadebiutował w Tottenhamie Hotspur.
25 Jan 2009
Nowy dziennikarz Telegraph
Ciekawe, czy to tylko epizodyczna przygoda, czy też przemyślenia José Mourinho będzie można czytać w miarę regularnie. Portugalczyk pokazuje, że jak nikt we współczesnym futbolu potrafi rządzić mediami. Smaczku dodaje nadchodzący dwumecz z Manchesterem United, kiedy trener Interu nie zmarnuje swojego miejsca na łamach poczytnej gazety.
24 Jan 2009
Kartka z meczownika: Ipswich (FA Cup)
I jeszcze trzy wolne myśli, których nie będę ubierał w akapity:
- Branislav Ivanović gra mało, ale wydaje mi się, że jest bardzo inteligentnym piłkarzem. Jego wejście na boisko wprowadziło wiele ładu w grze obronnej, ponadto wiedział jak umiejętnie wprowadzić siebie do meczu, a następnie gry ofensywnej. Chyba tylko (aż?) w znajomości angielskiego przegrywa z Alexem miejsce o wyjściową jedenastkę.
- Didier Drogba ponownie pokazał, że jest geniuszem. Kiedy mu się chce. Podczas rozgrzewki podbiegł do fanów i kilka długich chwil do nich klaskał. Po wejściu na boisko walczył o każdą piłkę, nawet po stracie (!) gonił za rywalem, aż go dogonił i odzyskał futbolówkę. Po meczu był pierwszym zawodnikiem, który zdjął koszulkę i pobiegł w stronę wcześniej upatrzonego kibica, aby mu ją wręczyć. Przy następnej okazji nakreślę teorię o jego motywacji i lenistwie.
- Czekałem i się nie doczekał. „Steven Gerrard Bałkan”, czyli Veliče Šumulikoski nie dostał szansy się pokazać. W FM-ie 2008 moi skauci zawsze oceniali go bardzo wysoko, raz nawet go kupiłem do Sheffield United. O ironio, mogłem go nabyć, ale nie dostał pozwolenia na pracę i dwuletni kontrakt przesiedział w drużynie rezerw. Szkoda, bowiem był tam największą gwiazdą.
14 Jan 2009
11 Jan 2009
Żal.co.uk
United wygrało, bo wygrać musiało. Komentatorzy mogą wypominać Chelsea rok bez porażki na wyjeździe w lidze, ale jakimś trafem wszystkie kluczowe wyjazdy nas w AD 2008 ominęły. Tak na wiosnę, jak i jesienią. Teraz dopiero się zacznie, dożynki na Anfield Road, White Hart Lane, the Emirates, Villa Park i Bóg jeden wie, gdzie jeszcze. Spurs mięli Junade Ramosa, Chelsea dostała Scolariego. Uśmiech losu. To, co José Mourinho powie po meczu mediom i tak zapewne będzie jedną dziesiątą tego, co sobie pomyślał oglądając te widowisko z trybun "Teatru Marzeń".
Stoczyłbym kolejne bitwy na wielu blogach, które zaraz odkryją Amerykę pisząc, że Chelsea była niespodziewanie słaba i pozbawiona pomysłu, ale na (nie)szczęście mam poważne zobowiązania na uczelni, z których muszę się wywiązać.
10 Jan 2009
Heineken and the City
5 Jan 2009
Brak doświadczenia?
A City leży i kwiczy. To ciekawy materiał na inny artykuł. Szefowie/szejkowie (to i to na "b") Manchesteru City chyba kiedyś zwolnią Marka Hughesa. Albo są wybitnie cierpliwi i postrzegają Walijczyka jako następnego sir Alexa Fergusona, albo czekają na coś gorszego niż porażka z zespołem z the Championship. Wszak nawet Roman Abramowicz nie zwolnił menadżera pierwszego dnia.
4 Jan 2009
Wayne Bridge, legenda the Bridge
Follow follow followSzósty dzień kwietnia roku pańskiego 2004. Zanim do Chelsea trafił zwycięzca José Mourinho, a Barack Hussein Obama zaczął prawić swoje demagogie na szeroką skalę, kibice the Blues uwierzyli, że "yes, we can". Claudio Ranieri za czasów pracy na Stamford Bridge nie wygrał żadnego pucharu, ale tamtym wieczorem zdobył wszystkie serca bijące na niebiesko. Od wtedy na zawsze w pamięci fanów jest też Wayne Bridge. Jego wymiana piłki bez przyjęcia z Eidurem Gudjohsenem zakończyła się strzałem Anglika w długi róg bramki Arsenalu. W tych okolicznościach padł gol dający awans do pierwszego półfinału Ligi Mistrzów w historii klubu z zachodniego Londynu.
There were only two minutes to go
It was Wayne Bridge's goal
That sent us out of control
And knocked the Arsenal out of Euro
3 Jan 2009
Big Fail Scolari
Znowu mecz z Manchesterem United na wyjeździe. José Mourinho nie dostał szansy poprowadzić zespołu Chelsea na Old Trafford w minionym sezonie, choć rozpacz fanów z powodu odejścia Portugalczyka de facto trwa do dziś. Zastąpił go Avraham Grant i w debiucie przegrał 0:2. Teraz się modlę, aby losy JM jak najszybciej podzielił Luiz Felipe Scolari, tudzież dzisiaj przechrzczony na angielskiej wikipedii na Big Fail Scolariego.
"I'm a coach, not a manager!
Tak powiedział wczoraj spokojnym głosem menadżer [sic!] Chelsea, zapytany przez dziennikarzy o transfer Wayne'a Bridge'a do Manchesteru City. Kwestie finansowe Brazylijczyk chce zostawić innym przy Fulham Road. Czym więc zajmuje się ów trener? Może przygotowywaniem zespołu w ośrodku treningowym? Jeżeli tak, powinien wziąć na siebie odpowiedzialność za bramki, które Chelsea traci po stałych fragmentach gry w tym sezonie. Coś nie do pomyślenia za czasów ani Claudio Ranieriego, ani Mourinho, nawet rzadziej spotykane za rządów jakby się wydawało najsłabszego ze słabych - Granta.
Zespół, który jest 54 lokaty poniżej Chelsea w ligowej drabince, strzela bramkę po stałym fragmencie gry na Stamford Bridge, z taką samą łatwością, z jaką uczynił to dwukrotnie w minionych derbach SW6 Clint Dempsey. Znowu w samej końcówce. Ktoś ponownie nie odrobił pracy domowej.
Nie męczyłem Was, Drodzy Czytelnicy, moimi żalami i smutkami związanymi z brakiem młodzieży w kadrze Chelsea w obecnym sezonie. Skwapliwie robił to Michał Zachodny, dlatego nie pierwszy i nie ostatni raz zachęcam do odwiedzenia jego bloga. Co z tego, że niemal wszyscy wielcy w Barclays Premier League dają szansę gry dla nastolatków, aby ich talenty rozkwitły? Może w Chelsea mają widzimisię, aby grać weteranami? Wszak AC Milan od kilku sezonów głęboko wierzy w taką filozofię. Po co przy stanie 3:0 wprowadzać Scotta Sinclaira czy Miroslava Stocha, jeżeli na szansę pokazania się czekają Paulo Ferreira czy Juliano Belletti? Młodym dajmy szansę pokazać się, kiedy jest tragicznie źle i zespół "goni" wynik przeciwko Liverpoolowi czy Arsenalowi.
Zatrudniając starego menadżera, pardone! trenera, włodarze Chelsea dali sygnał, iż kwestia wprowadzenia do zespołu młodych piłkarzy jest drugoplanowa. Od Scolariego oczekiwali natychmiastowego sukcesu. Co otrzymali?
- odpadnięcie z Pucharu Ligi po żenującej porażce u siebie przeciwko Burnley
- kompromitujące przeczołganie się przez fazę grupową Ligi Mistrzów
- ligowo: dwie domowe porażki z Liverpoolem oraz Arsenalem, beznadziejną formę u siebie oraz rekord zwycięstw na wyjeździe młócąc słabych rywali
- wizja powtórki meczu przeciwko anonimowego Southend w Pucharze Anglii
Byłem przerażony, kiedy w Chelsea rządził Grant, ale to co robi Scolari przeszło ludzkie pojęcie. Ubiegły sezon był do wygrania na wszystkich frontach, i choć się nie udało, to niemal wszędzie dotarliśmy do mety. Brazylijczyk nawet tego nie gwarantuje i jak nikt w mojej Chelsea'owskiej świadomości zasługuje na piosenkę trybun "you don't know what you are doing".
Już w listopadzie spodziewałem się, że Scolari może nie doczekać na SW6 Bożego Narodzenia. Choć udało mu się zameldować jako menadżer (tak Felipe nazywa się rola, za którą dostajesz sześć milionów rocznie) w Nowym Roku, trzymam kciuki za trzeźwość umysłu zarządu Chelsea. Runda rewanżowa jest dla Chelsea znacznie cięższa, z wyjazdami na Old Trafford, Anfield Road, Villa Park, Emirates czy White Hart Lane, by nie wspomnieć o pucharowej fazie Ligi Mistrzów. Im szybciej wygonią Brazylijczyka ze Stamford Bridge, tym więcej da się uratować. Może i uniknąć też kilku kompromitacji.
1 Jan 2009
Bolączka Gerrarda
- Middlesbrough - zwycięstwo po bramce w doliczonym czasie gry
- Portsmouth - cenna wyjazdowa wygrana, jedny gol meczu
- Bolton - gol i asysta na Reebok Stadium, trzy punkty
- Blackburn - bramka i dwie asysty na Ewood Park, zwycięstwo
- Hull - dwa gole i uratowanie remisu, choć było już 0:2 na Anfield
- Bolton - dwie asysty i pewne zwycięstwo u siebie 3:0
- Newcastle - dwa gole i asysta na St. James' Park
"The media are underrating him. He is not just a very good player; he is a great one. Frank Lampard, Gareth Barry and Michael Carrick are the other great English midfield players, but Gerrard is superior to them all. This season’s Premier League player of the year award is a one-horse race. Nobody comes close to Gerrard.
PS. W nieco zmienionej wersji, powyższy felieton można przeczytać także na internetowych łamach iGola.