Dzsudzsák to klejnot okryty przez Pieta de Vissera, szarą eminencję Stamford Bridge, który zasłynął sprowadzeniem do PSV Ronaldo, Romário czy Farfána. Zarekomendowawszy Węgra, w klubie z Philips Stadion wiedzieli, że mają do czynienia z wielkim talentem. Choć początkowo transfer z Debreczyna miał nastąpić dopiero latem 2008 roku, wobec kontrowersyjnego powrotu Kennetha Peréza do Ajaksu, zdecydowano się sprowadzić skrzydłowego już w styczniu tamtego roku.
Wspomniany de Visser miał napisać o nim, że piłkarz jest „współczesnym lewoskrzydłowym, których nie spotyka się często”. Wymieniając niedawno uprzejmości z Erwinem Koemanem po rozmowie w Kopenhadze, spytałem go o przyszłość pomocnika PSV. Holenderski selekcjoner chce budować wokół Dzsudzsák zespół na Euro 2012, do którego dołączy młodzież, która świetnie się spisała podczas niedawnych MŚ U-20 w Egipcie zajmując trzecie miejsce. Bardzo możliwe więc, że gwiazda lewoskrzydłowego rozbłyśnie pełnym blaskiem na stadionach w Polsce i Ukrainie. Jego gra, nawet dla neutralnego fana futbolu, to radość dla oka.
Rozmowę z Dzsudzsákiem, acz któtką, przeczytacie tutaj.
No comments:
Post a Comment